Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 362.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

i zapanować tym sposobem nad materyalnem położeniem. Zresztą jak ogół ludzi wysoko rozwiniętych duchowo, który swoje centrum moralne, umieścili na zewnątrz siebie, w drugiej istocie, Konrad mało zważał na otaczające go przedmioty, myślą i sercem żył gdzie indziej. Tutaj przepędzaj najmniej cenne chwile, a praca zapełniała mu samotność.
Młody adwokat, daleko odsunął się od ludzi, wypływało to z jego położenia, rzadko więc bardzo, szczególniej w późnych godzinach wolnych od odwiedzin interesantów, kto otworzył drzwi jego. Teraz jednak zaledwie zapalił lampę i zasiadłszy nad plikami papierów, próbował zebrać myśli, gdy mocne szarpnięcie dzwonka rozległo się w przedpokoju.
Konrad powstał trochę zdziwiony, i poszedł otworzyć, ale zdziwienie i niechęć jego rozproszyły się na widok Stanisława.
Student uniwersytetu stał przez chwilę przed dawnym nauczycielem, wlepiając w niego smutne, ogniste oczy, teraz obciążone wyrazem strasznej boleści, jakby badał, czy zastaje go takim jakim pragnął, czy czas nie zmienił i nie rozwiał