Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 459.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ognisku. Związek jego z Teresą był zerwanym de facto, po tem co zaszło nic na świecie nie mogło wzajem przejednać tych dwoje ludzi, skutych razem węzłem małżeństwa, więc instynktownie może Horyłło coraz więcej przygarniał do siebie najstarszą córkę, która stała się teraz opiekunką całej rodziny.
Nie była to miłość ojcowska, Horyłło nie mógł jej zaznać, nie było to sprawiedliwe zadośćuczynienie, bo to także leżało po za granicami jego pojęć. Symptomat ten świadczył raczej o jakimś moralnym przełomie, o osłabieniu działalności człowieka, i tajemnej trwodze przyszłości, co odpychała go od ludzi, i zapędzała jak zwierze zranione do rodzinnego gniazda.
Teraz coraz rzadziej pokazywał się on w gmachu sądu apelacyjnego. W tym ciemnym świecie wieść o zatajonym i ukradzionym testamencie rozeszła się piorunem i budziła jak każde niepowodzenie szyderstwo tylko. Strzygalski spotykał go nieustannie dotkliwemi słówkami, które on Horyłło, znosić musiał w milczeniu. Domyślał się aż nadto kto był zręcznym sprawcą owego arcydzieła, ale ponieważ ta wiadomość nie mogła do niczego doprowadzić milczał zaciskając zęby.