Strona:PL Waleria Marrené-Nemezys 024.jpeg

Ta strona została skorygowana.

— Tak? odparł drugi niedbale, cóż ona tu będzie robić. Sezon zimowy się kończy, zanudzi się na śmierć. Owdowiała podobno. Ciekawym czy pójdzie drugi raz za mąż.
— O mój drogi, cóż za dzika myśl! Kobiéty jéj podobne powinnyby rodzić się wdowami; jest to ich stan naturalny.
— W każdym razie niebrak jéj będzie konkurentów. Taka bogata!
— Ma podobno dzieci.
— Nie wiem, nie widziałem ich nigdy, nawet nie słyszałem o nich. W salonie dzieci, to przedmioty zbytkowe.
— Są to jednak przedmioty dość ważne dla wdowy. Podobno sama z siebie nic nie ma.
— Naturalnie; czyżby inaczéj była poszła za Nasielskiego?
— Któż była z domu.
— Z domu? robisz mi dzisiaj nieoszacowane pytania. Mais elle n’etait pas née, wszyscy to wiedzą. Córka śpiewaczki, sama przeznaczona do teatru, spotkała Nasielskiego, który pomimo swych lat sześćdziesięciu, zakochał się w niéj szalenie. Matka była mądra, córka także; dość że doprowadziły go do małżeństwa. Oto powieść znana światu całemu.
— Ależ dla mnie jest to już historya starożytna, tłumaczył się młodszy. Spotkałem Nasielską w Ems