Strona:PL Waleria Marrené-Pensjonarki 048.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Gdybyś była moją siostrzyczką, mówiłam ściskając ją mocniej, tobyśmy się wszystkiem dzieliły, nieprawdaż?
— Piękny mi podział, mruknęła, ty masz wszystko, a ja nic.
— Kochaj mnie tylko, Kociu, powtarzałam. Bądźmy jak siostrzyczki.
Zdawała się walczyć z sobą, piersi jej podnosiły się szybkim oddechem, aż wreszcie zawołała.
— Jesteś dobra, będę cię kochać jak siostrę, tylko pod warunkiem...
— Pod jakim chcesz tylko.
— A więc zabierz te wszystkie podarki, a kochaj mnie tylko.
I zarzuciła mi ręce na szyję i pocałowała mnie ona także.
— Zabierz to wszystko powtarzała, zabierz prędko, bo będę myślała, że chciałaś kupić moją przyjaźń.
Czemprędzej zabrałam rozłożone rzeczy, a kiedy to robiłam, łzy płynęły mi z oczów. Kocia zobaczyła to i wyskoczyła z łóżka.
— Oj! ty bekso! zawołała po swojemu.
Ale ona płakała także.

Minęło wiele lat od tego czasu, a ciągle byłyśmy z Kocią jak dwie siostry; pod jej wpływem zmężniałam i zahartowałam się trochę na rozmaite przykrości, jakie nas od lu-