Strona:PL Waleria Marrené-Pensjonarki 054.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Na zakończenie panna Helena zacytowała parę wierszy z Flisa Klonowicza, jak to: „Bug z Wołynia i siostra jego Narew z Podlasia przybyli razem do Nowego Dworu” ażeby służyć Wiśle. Uśmiechały się wówczas te, które znały Bug, albo Narew, jak uśmiechały się przy wspomnieniu Sanu lub Dunajca te znów, które nad temi rzekami mieszkały.
Wrześniowe słońce przedzierało się przez szare rolety, zawieszone u okien, i koleją przez szpary rozświetlało jaki kawałek ławki, jaką płową lub czarną główkę, aż wreszcie swawolić zaczęło ze złotymi włosami Mani Radzickiej. Pomiędzy całą klasą, słuchającą z największą uwagą, wyróżniała się ta świeżo przybyła pensjonarka.
Widocznie nie myślała ona o tem, co mówiła panna Helena, bo na jej twarzyczce tkwił wyraz znudzenia i zadąsania.
Panna Helena, uważnym wzrokiem śledząc swoje uczennice, dostrzegła to zapewne, bo zapytała jej:
— A ty, Radzicka, czy znasz jedną z rzek, o których mówiłam?
Głos jej był łagodny i przyjazny, a oczy zachęcały dziewczynkę do odpowiedzi, ale Mania spuściła głowę.
— Radzicka, Maniu Radzicka — powtórzyła równie przyjaźnie panna Helena — ty przecież jesteś z okolic Tarnopola; czy to być