Strona:PL Waleria Marrené-Pensjonarki 083.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.











Zaraz po dzwonku otwarły się drzwi piątej klasy na pensyi pani S. i wszedł nauczyciel polskiego, pan Horyński. Klasa była liczna, jednak pomiędzy trzydziestoma blizko uczennicami, które ją składały, ani jedna twarzyczka nie zachowała obojętnego wyrazu. Wszystkie uśmiechały się, wszystkie oczy zabłysły i można było pomyśleć, że siwa głowa pana Horyńskiego dobrotliwa i mądra zarazem była promieniem słońca wśród dnia pochmurnego. Szedł powoli ku katedrze, a idąc obrzucał wzrokiem wszystkie ławki, jedną za drugą, i spoglądał na dziewczątka z takiem uczuciem, jakby to były jego własne dzieci.