Strona:PL Waleria Marrené-Walka 213.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ale on wiedział jak nieobrachowane następstwa może wywołać drobne napozór odkrycie, jak każda odrobina wiedzy nieskończenie rozszerza widnokrąg myśli ludzkich, a tem samem jak wielkie pole otwiera wszelkim praktycznym zastosowaniom.
Ale te szerokie poglądy nieznane były widać panu Ksaweremu, lub też nie wchodziły w zakres rzeczy, które chciał wypowiedzieć, bo ciągnął dalej:
— Doświadczenia pańskie są wprawdzie ciekawe, bardzo ciekawe, ale widocznych korzyści ja w nich nie dostrzegam.
Na tak uroczyście powtórzoną sentencyę nie było co odpowiedzieć. Fulgenty spuścił głowę; w naturze jego leżała taka szczerość i taka mała ufność w siebie, że pod wpływem powagi Górowicza zaczął wątpić o zdaniu swojem.
— Być może, odparł trochę smutnie, że sam przeceniałem ważność mojej pracy.
Ta odpowiedź znalazła łaskę u świecznika nauki, który zaaprobował ją poważnem kiwnięciem głowy, a uczyniwszy to, odchrząknął i wyrzekł po chwili milczenia:
— Rękopism pański nie zawiera wprawdzie nic nadzwyczajnego, wszakże ponieważ są tam sumienne studya, ponieważ traktuje o przedmiocie, który mnie osobliwie zajmował, gotówbym go nabyć i wydać.
Fulgenty chciał mu przerwać i natychmiast zawrzeć umowę, ale nie tu był koniec propozycyi pana Ksawerego. Widać jednak, że to co mu do powiedzenia zostawało, nie było tak łatwe i jasne, bo mówił dalej spuszczając wyłupiaste oczy i zacinając się chwilami:
— Sam pan doświadczyłeś, jaką trudność stawiają nakładcy ludziom, których imię jest nieznane: więc ja musiałbym położyć za warunek, by studyum pana wydane było pod mojem nazwiskiem.