tylko siebie w dziełach swoich; a taka miłość płodną być nie może.
— Żebyś wiedział — pochwycił Wacław jakie piekło leży w tem jednem słowie „chcę a nie mogę.” Jestem jak anioł strącony w przepaść, rozumiem potępienie. Widzę Nieba do których wzlecić nie mogę i zapomieć ich nie mogę!
— Aniołowie, upadli dumą, i ty grzeszysz dumą, chcesz być równym Bogu i jak On tworzyć z siebie.
— Nie rozumiesz mnie — jam zawsze tworzył z Bogiem w sercu i z modlitwą na ustach.
— Chciałeś może by Bóg cud dla ciebie uczynił? czyż to nie grzech szatana, czyż to nie pycha? Chciałeś zasklepić się w sobie, tworzyć i kochać sam w sobie, rozkosze i bóle chciałeś wysnuć z własnego łona; Kamillo mówi prawdę: nie kochasz, ztąd bezsilność twoja.
— Kocham — powtórzył Wacław z mocą —
Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Nowy gladjator.djvu/25
Ta strona została uwierzytelniona.
— 15 —