Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Sewerka.djvu/57

Ta strona została skorygowana.



V.
Towarzyszka.

Nazajutrz Sewerka obudziwszy się, pomyślała zaraz o Anielce, ubrała się prędko, nie marudząc, jak to zwykle czyniła i pobiegła pod drzwi panny Julii. Nauczycielka lubiła rano wstawać i drzwi jej były tylko przymknięte. Dziewczynka wpadła do pokoju i zatrzymała się nagle, bo Anielka spała jeszcze w najlepsze. Panna Julia dała jej znak, ażeby sprawiała się cicho, potem na palcach wyszła wraz z nią z pokoju, ostrożnie zamknęła drzwi za sobą i powiedziała służącej, żeby tam nie wchodziła.
Anielka źle spała w nocy, zrywała się, miała nawet gorączkę, trzeba jej było dać wypocząć. Panna Julia tymczasem zajęła się urządzeniem szkolnego pokoju. Nakupiła w Warszawie zeszytów jednakowych dla obydwóch swoich uczennic, teraz ułożyła