Strona:PL Walka o język polski w czasach Odrodzenia.djvu/009

Ta strona została uwierzytelniona.

skijskich« czy francuskich natchnień. Zdrowy jednak pęd i odruch rodzimy zwyciężyć musiał wkońcu nad sztucznem zboczeniem. We Francji Plejada i Ronsard upomnieli się o prawa ojczystego języka, we Włoszech szesnastego wieku Ariosto i Tasso stwierdzili czynem, że mieli coś do powiedzenia, i zdołali to wypowiedzieć w ojczystej mowie. Ale walka była długa i uprzedzenia na korzyść łaciny prysnęły nie prędko. Częstokroć się zdarzało, iż autorzy szesnastego wieku, ogłosiwszy utwór narodowy, tłumaczyli go potem na łacinę dla większego rozgłosu, lub wyręczali się w tej pracy piórem współczesnych wielbicieli. Losu takiego doznały n. p. utwory Jodelle’a we Francji, a u nas Kochanowski, Orzechowski i wielu innych postępowało podobnie. Kiedy zaś — już w siedemnastym wieku — wielka gmina Jansenistów chciała zapewnić większy wpływ i doniosłość dziełu Pascala: Lettres provinciales, postarano się o przekład jego na łacinę. Jest to spóźniony objaw dawnych, niezamarłych jeszcze pojęć i kierunków.



Na tem tle zrozumiemy różne objawy polskiego piśmiennictwa w samych jego początkach. Polska nie miała bogatej literatury w średnich wiekach, a tem bardziej nie zdobyła się na literaturę narodową. Kościół i jego potrzeby panowały samowładnie nad drobnemi objawami myśli i uczucia, które się ujawniały w modlitwach, kazaniach, pewnych próbach przekładów części Pisma Św., żywotach świętych, przeznaczonych dla zbudowania wiernych. Pierwsi historycy — jak Gallus, Kadłubek, wreszcie w czternastym wieku Janko z Czarnkowa — upamiętniali w łacińskim języku dzieje przeszłości i teraźniejszości. Ich dzieła były jedynym okazem bardziej świeckich natchnień, a były ubrane w szatę łacińską. I wielki historyk piętnastego wieku, Jan Długosz, pisał również wyłącznie dla wykształ-