Strona:PL Walter Scott - Czarny karzeł.djvu/134

Ta strona została przepisana.

pców w Londynie obecnie w Dunkirahen, mam sobie za obowiązek zawczasu ci donieść, że okręty, których oczekujesz, od brzegu odpędzone zostały, i nie były w stanie wysadzić nic ze swego ładunku na ląd, i że zachodni spólnicy umyślili wykreślić swoje imię z firmy, gdy bankructwo już jest niezawodnem. W nadziei, że téj wiadomości użyjesz na pomyślenie o twojém bezpieczeństwie, zostaję najniższym sługą.

Nihil bezimienny.
Do pana Rudolfa, Mareschall de
Mareschall Wells.
(pilno).

Sir Fryderyk skrzywił twarz i zbladł, w czasie, gdy Elisław czytał list ten, wołał:
— Jakże, wszak to wpływa na główną sprężynę naszego przedsięwzięcia. Jeżeli francuzka flota z królem na pokładzie od anglików odpartą jest, jak z téj przeklętéj bazgraniny wypływać się zdaje, gdzież jesteśmy?
— Myślę, że tam gdzieśmy byli dziś rano, — odpowiedział Mareschall ze śmiechem.
— Za pozwoleniem, wstrzymaj się raz przecie z twoją niewczesną żartobliwością panie Mareschall. Dziś rano jeszcze byliśmy niewinni w obliczu prawa, teraz jesteśmy winni, a to przez twoje szaleństwo, gdy masz list w kieszeni, który cię zawiadamia, że nasze przedsięwzięcie jest zniweczonem.
— Myślałem sobie zaraz, że tak mówić będziesz, — odpowiedział Mareschall, — lecz najprzód mój przyjaciel ze swoim listém może jest pustakiem, a powtóre, muszę ci powiedzieć, żem sobie obrzydził towarzystwo, co wieczorem bawi się powzięciem zuchwałych układów, a przez noc je z dymem puszcza jeszcze nim dzień zaświta. Rząd teraz niezaopatrzony ani w wojsko, ani w zapasy wojenne, w kil-