To dzieło więc zostanie względem mnie w tym samym stosunku, w jakim dziecię względem ojca; jeżeli dziecię przyzwoicie się sprawuje, ojciec odnosi chwałę i zaszczyt, jeżeli nie, wszelka nagana na dziecię spada.
Dodać mi jeszcze pozostaje, że Patrik Patisson autor tych powieści, więcéj słuchał głosu swojéj wyobraźni, niż surowéj prawdy, że często nawet dwa i trzy opowiadania w jedno połączył jedynie w tym zamiarze, aby się lepiéj przydały do jego planów. Nie wziąłem też na siebie obowiązku przerobienia onych, lubo to zboczenie z prawdy szczerze ganię, lecz taka była wola zmarłego, aby pisma jego nie zmienionemi z pod prassy wyszły. Byłto dziwaczny upór nieboszczyka przyjaciela mojego, który gdyby był mędrszym, powinien był raczéj zaklinać mnie na wszystkie drogie węzły przyjaźni i wspólnych nauk naszych, o przejrzenie troskliwe tych pism, odmienienie i pomnożenie onych wedle mego sądu i widoku. Lecz wola umarłych powinna być sumiennie dochowaną, nawet jeżeli ich upór i omamienie opłakujemy.