Strona:PL Wassermann Jakób - Ewa.djvu/289

Ta strona została przepisana.

ciół W. Księcia Cyryla. Byli tam, lord i lady Elmster, Karol Somerset, hrabia i hrabina Finkenrode, reprezentaci[1] niemieckiej i austrjackiej ambasady, markiz du Caille, książęta Tołstoj, Trubecki i Szilagin z małżonkami.
W. książę i Ewa przybyli późno. Biesiadę ukończono, usiała konwersacja ogólna, szeptały tylko ze sobą pary, a siedzący pomiędzy lady Elmster, a księżną Trubecką, W. Książę, spał. Tak było zawsze niemal i przywyknięto do tego.
Spał sztywny, oparty plecami o fotel, powieki mu drgały chwilami, zmarszczka na czole czarna była skutkiem głębokości, a bezbarwna broda przypominała korę na pniu drzewa. Można by go było posądzić, że udaje, by podsłuchiwać szeptów, ale przeczyło temu senne rozluźnienie mięśni twarzy, co jej nadawało wygląd lemura.
Na zbyt długiej dłoni, drgającej, jak powieki na obrusie, lśnił soliter wielkości orzecha laskowego.
Niepokój ogarnął towarzystwo na odgłos salw karabinowych. Młoda hrabina Finkenrode wstała, spozierając ze strachem na drzwi. Przystąpił do niej Szilagin, uśmiechnął się i jął uspokajać.
Wszedł oficer gwardji i złożył Tuszkowowi szeptem raport.
Ewa i Wriguniewski siedzieli trochę na uboczu przed wielkiem zwierciadłem, które mglisto odbijało ich postacie oraz część sali.
— Wiadomości są niestety pewne. Któżby się tego spodziewał.

— Mówiono mi, że przebywa w Petersburgu. Czytałam także w którejś z gazet niemieckich, że został uwięziony w Moskwie. Ale gdzież są dowody? Potępiać ta-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – reprezentanci.