Strona:PL Waszyński Sady Laokrytow.pdf/25

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Mogę Dr. T. zapewnić, że każdy, komu się owo pytanie nasuwa, jeżeli choć cokolwiek wniknął w ducha królewskiego dekretu i w stosunki, których on jest odbiciem, ma jaka tu możliwa: Egipcyanina, bo tego, żeby Grek z Grekiem kontrakt egipski zawierał i szedł przed sądy egipskie, dekret nie przewiduje, Ale Dr. T. mówi dalej: „Wenger sądzi, iż Greka, ponieważ przypuszcza i t. d.“. Otóż stwierdzam, że Wenger tego, przypisuje, nie sądził, ani tam, dokad Dr. T. czytelnika odsyła (Archiv für Papyrusf. II. str. 192, tam wogóle rozprawy Wengera niema!), ani tam, gdzie istotnie Wenger Pap. Teb. V. interpretował (Archiv II. 489—494), ani wogóle nigdzie indziej. Przypuszczenie, by dekret tutaj jako powoda miał Greka na myśli, jest nonsensem takim, że całe doń prawo własności, ale i cała zań odpowiedzialność trzeba zostawić Dr. T. Wenger zaś, któremu Dr. T., ten nonsens podsuwa, mówi bardzo wraźnie, interpretując właśnie ten ustęp: „Wenn Hellenen mit Aegyptern (!) einen aegyptischen Vertrag geschlossen haben, so müssen sie vor den Laokriten ύπέχειν τό δίκαιον, Recht geben, sich beklagen lassen“ (Archiv II, 493). Czy mógł być wyraźniejszym? Ale Dr. T. stwarza sobie znowu „zwycięską“ polemikę ze (słomianym!) Wengerem, a polemika ta, polegająca na podsunięciu Wengerowi czegoś, czego nie powiedział, zaczyna się od słów: „Zapatrywanie to jednakowoż nie jest słuszne“, wypełnia cały rozdział III-ci i jest nietylko bezprzedmiotową ale jeszcze sama w sobie bezmyślną.
Rozdział IV-ty str. 903/904 nie potrzebuje szczegółowego rozbioru; w nim Dr. T., „streszczając powyższe wywody, dochodzi do rezultatu“, w którym to, co słuszne, jest powtórzeniem wyników badań angielskich wydawców i Wengera z lat ostatnich, albo i powtórzeniem rzeczy z dawna znanych i uznanych, a to, co jest własnością Dr. T., jest, jeżeli nie mylne, to w każ-