Strona:PL Wedekind - Przebudzenie się wiosny.djvu/077

Ta strona została uwierzytelniona.

nieszczególnie pokierowali się w życiu. Na wszelki wypadek zapewniam pana, że pańskie niepowodzenie, o ile to odemnie będzie zależało, nie wpłynie na zmianę pańskiego stosunku do Melchjora. Sprawi mi to wielką przyjemność, jeżeli syn mój utrzyma stosunek z młodzieńcem, który jakkolwiekby go świat osądził, moją całkowitą zdobył sympatję. A więc głowa do góry panie Stiefel! Każdego z nas nachodzą kryzysy, tej lub innej natury, trzeba je wszakże pokonywać. Gdyby tak każdy zaraz chwytał za sztylet lub truciznę, prędkoby ludzi na świecie nie stało. Napisz pan wkrótce co u pana słychać i przyjm serdeczne pozdrowienia od niezmiennie życzliwej
starej przyjaciółki
Fanny G.

SCENA SZÓSTA.


(Ogród Bergmanów w porannem świetle słonecznem.)


WENDLA.

Czemu wymknęłaś się z pokoju? — Pójdę poszukać fijołków! — Bo matka widzi, że się uśmiecham. Czemuż usta ci się nie zamykają? Nie wiem. Ja nie wiem, nie