Ta strona została uwierzytelniona.
ZONENSTICH.
Pan masz być cicho. Pomimo przygnębiającego faktu stwierdzenia podobieństwa przez niezachwiane w swej powadze autorytety, uważamy tymczasowo za stosowne powstrzymać się od dalszych kroków, aby przedewszystkiem wysłuchać winnego w sprawie ciążącego na nim przestępstwa przeciw moralności w związku z wynikłem z tego samobójstwem.
MELCHJOR.
Ja...
ZONENSTICH.
Pan masz na dokładnie sformułowane pytania w porządku przezemnie wskazanym, odpowiadać prostem i skromnem „tak“ lub „nie“. — Habebald!
HABEBALD.
Słucham pana rektora!
ZONENSTICH.
Akta! — — Wzywam trzymającego pióro kolegę Fliegentoda do możliwie wiernego protokułowania. (do Melchjora) Czy znasz pan ten rękopis?
MELCHJOR.
Tak.