Ta strona została uwierzytelniona.
ROBERT.
Nie ma co go szukać!
ERNEST.
Czyś ty go widział Robercie?
ROBERT.
Przeklęty szwindel! Któż go widział? — Kto?
OTTON.
Otóż to właśnie. Nakryli go chustką.
JERZY.
Czy język był wywieszony?
ROBERT.
Oczy wyszły na wierzch! — Dlatego nakryto go chustką.
OTTON.
Straszne!
JAŚ RILOW.
Czy wiesz napewno, że on się powiesił?
ERNEST.
Mówię, że on już niema wcale głowy.
OTTON.
Głupstwo! — Gadanie!