listem w ręku — listem do jej piętnastoletniej córki. Z głupiej ciekawości otworzyła go; dziewczynki nie było w domu. — W tym liście pisze Melchjor do piętnastoletniego dziecka, że mu jego postępek nie daje spokoju, że zgrzeszył wobec niej etc. etc., bierze naturalnie skutki na siebie. Ona nie powinna się martwić, choćby poczuła następstwa. On właśnie myśli o pomocy dla niej, wydalenie ze szkoły ułatwi mu to. Pierwotny błąd, może jeszcze doprowadzić ich do szczęścia — i temu podobne głupie gadanie.
To niemożliwe!
List jest sfałszowany. To oszustwo. Chcą udowodnić, że znana w całem mieście jego relegacja była potrzebną. Jeszcze z chłopcem nie mówiłem — ale spójrz na to pismo, na ten sposób pisania.
Niesłychany, bezwstydny kawał.
Tego się obawiam.