Ta strona została uwierzytelniona.
DITHELM.
Położę pieniądz na podłodze. Wy staniecie dokoła. Kto weń trafi — wygra go.
RUPRECHT.
Nie grasz z nami Melchjorze?
MELCHJOR.
Nie, dziękuję.
GASTON.
On już nie może. On jest tu dla odpoczynku.
MELCHJOR.
(do siebie)
To nierozsądnie z mojej strony, że się trzymam zdala. Wszyscy mnie mają na oczach. — Muszę trzymać z nimi — albo wszystko djabła warte. — Więzienie robi z nich samobójców. Skręcę kark — dobrze! Jeśli ujdę, także dobrze! Mogę tylko wygrać. — Ruprecht będzie moim przyjacielem, on mi może udzielić wskazówek. — On ma najnieszczęśliwszą fizjognomję w całym zakładzie.
RUPRECHT.
Wygrałem!
HELMUT.
Jeszcze moja kolej!