Ta strona została uwierzytelniona.
ZAMASKOWANY PAN.
(do Melchjora)
Drżysz przecież z głodu. Nie jesteś zdolnym sądzić. (do Maurycego) Idź pan sobie.
MELCHJOR.
Kto pan jesteś?
ZAMASKOWANY PAN.
To się okaże, (do Maurycego) Zmykaj pan! — Co masz tu do roboty! — Dlaczego nie masz głowy na karku?
MAURYCY.
Zastrzeliłem się.
ZAMASKOWANY PAN.
To zostań tam, gdzie należy. Jużeś przecież przeminął! Nie naprzykrzaj nam się swoim grobowym zaduchem. Niepojęte — przyjrzyj się pan swoim palcom. Tam do djabła, już się kruszą!
MAURYCY.
Proszę niech mnie pan nie odpędza...
MELCHJOR.
Kto pan jesteś mój panie?