Ta strona została uwierzytelniona.
MELCHJOR.
Co pan myślisz o moralności?
ZAMASKOWANY PAN.
Ty nicponiu, — czy jestem twoim uczniem?
MELCHJOR.
Czy ja wiem kto pan jesteś?
MAURYCY.
Nie kłóćcie się! — Proszę, nie kłóćcie się. Co z tego wyniknie! — Pocóż tu siedzimy razem, dwuch żywych i jeden umarły, o drugiej w nocy na cmentarzu, jeżeli mamy się kłócić, jak pijacy! — Z przyjemnością będę asystował przy zawieraniu układu. — Jeśli się chcecie kłócić, biorę głowę pod pachę i idę.
MELCHJOR.
Z ciebie zawsze ten sam tchórz.
ZAMASKOWANY PAN.
Upiór ma słuszność. Trzeba mieć na uwadze swą godność. — Pod moralnością rozumiem realny wytwór dwóch imaginacyjnych wielkości. Imaginacyjne wielkości są: wola i mus. Wytwór nazywa się moralnością i jego realne istnienie nie da się zaprzeczyć.