tak się jej przynajmniej zdawało, a obróciwszy się, spostrzegła ze zdumieniem, iż mąż jej stoi przynajmniej o dwadzieścia stóp po za nią na najwyższym stopniu. W tej chwili znalazł się obok niej. Pochyliła się naprzód, położyła rękę na poduszce, a potem pod kołdrę.
— Zimne — zauważyła — musiał wstać od godziny albo więcej.
Nagle zdarzyła się niezmiernie osobliwą rzecz. Pościel z łóżka ścisnęła się razem sama, uniosła się w górę, a potem przeskoczyła przez brzeg łóżka. Wyglądało to zupełnie tak, jak gdyby ręka ujęła pościel, a następnie cisnęła ją w bok. Bezpośrednio potem kapelusz skoczył z pręta, opisał łuk w powietrzu, a wreszcie spoczął na twarzy pani Hall. Potem z równą szybkością poleciała gąbka z umywalni. Wreszcie krzesło, odrzucając niedbale na ziemię ubranie gościa i śmiejąc się oschle głosem, niesłychanie podobnym do głosu gościa, zwróciło się wszystkiemi czterema nogami w stronę pani Hall, poczem zamierzając się na nią przez chwilę, przypuściło do niej atak. Pani Hall pisnęła, pierzchła i odwróciła się, a wtedy nogi stołka oparły się delikatnie, ale mocno, o jej plecy i wypchnęły ją razem z mężem z pokoju. Drzwi zatrzasnęły się gwałtownie, zamknęły na klucz. Stołek i łóżko zdawały się wykonywać przez chwilę tryumfalny taniec, potem nagle wszystko ucichło.
Pani Hall upadła, niemal zemdlona, w ramiona swego męża. Hall i Millie, zbudzona jej piskiem, pełnym trwogi, zdołali z największą trudnością znieść ją na dół, gdzie zastosowali zwyczajne w takich razach środki cucące.
Strona:PL Wells - Człowiek niewidzialny.djvu/47
Ta strona została przepisana.