Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/137

Ta strona została uwierzytelniona.

son rozpinał mu kamizelkę i koszulę i kładł rękę na sercu.
Tak — nie było się co śpieszyć; prosty fakt, któryśmy mieli przed oczyma, mógł zaczekać na wytłumaczenie. Trup Claytona leżał godzinę wśród nas, leży i teraz w mej pamięci, jak czarny, straszliwy cień. Clayton przeszedł granicę, tak bliską i tak odległą, przeszedł ją w jedyny sposób, jaki jest dostępny człowiekowi. Ale czy stało się to przy pomocy zaklęć biednego widma, czy poprostu zabiła go apopleksja — jak to ustaliło śledztwo — nie wiem. Jeszcze jedna zagadka, której nie wyjaśni się prędzej, aż znajdziemy ostateczne rozwiązanie tajemnicy. Wiem tyle tylko, że we właściwym momencie, we właściwej chwili, wykonując ostatni ruch, Clayton zmienił się, zachwiał i padł przed nami — nieżywy.