czy też do prostego, okrągłego »ronda«. Wogóle »nosek« stanowi o całej wartości pióra.
Nie można przycinać noska na żadnej sztucznej podkładce. Służy do tego wyłącznie paznokieć wielkiego palca osoby temperującej. Ten paznokieć u Hefajstosa jest zawsze pokryty mnóstwem mniej lub więcej głębokich nacięć i skaleczeń.
Hefajstos nie pracuje wyłącznie dla idei, jak Welinowicz i Konopka. Za zdolność swą i usługi każe sobie płacić. Honoraryum pobiera stałe: od każdego zatemperowanego pióra — bułka.
Pracuje zwykle podczas wielkiej pauzy, zasiadłszy na wierzchu ławki, przy oknie, otoczony gromadką »klientów« i ciekawych. Zarobione bułki — a zdobywa ich na jednem posiedzeniu pięć, sześć, aż do dziesięciu — chowa do teki, następnie zjada wszystkie do ostatniego okrucha.
Żarłoczność Hefajstosa jest zdumiewająca. Potrafi jeść w każdej porze i wszystko, co mu dadzą. Wygląda zaś jak głodomór. Twarz ma szeroką, kościstą, policzki zapadnięte, usta rażąco szerokie, niedomykające się, z których wyzierają duże, ostre zęby.
Prócz zwykłego temperowania, podejmuje się jeszcze ten majsterek robót wyjątkowych, takich jak »woskowanie« piór i ich »hamburyzowanie«. Te roboty wykonywa u siebie w domu — przy pomocy sobie tylko znanych i trzymanych w tajemnicy sposobów. Pobiera za nie zapłatę wysoką, dochodzącą do całej kwarty ulęgałek lub do trzech
Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/089
Ta strona została uwierzytelniona.