w P. niebieskie mundurki, zachowali niezawodnie w pamięci jego słynny »skok śmiertelny« (salto mortale) z koła młyńskiego.
Woda przy młynie jest bardzo głęboka. Mówią, że gdyby ustawić dziesięciu Kucharzewskich, jednego na drugim, jeszcze-by stojący na szczycie nie sięgnął powierzchni wody. Rybacy nazywają to miejsce »kotliną« — i w istocie zawsze się tam woda kotłuje, nawet przy spokojnem zupełnie powietrzu.
Każdy zwykły pływak omija »kotlinę« z daleka — od czasu zwłaszcza, gdy kozak, pławiący konia, utonął w niej wraz z wierzchowcem. Ale co innych odstrasza, Kucharzewskiego pociąga. Silny, atletycznie zbudowany, nie tylko nie ucieka przed niebezpieczeństwem, lecz sam idzie naprzeciw niemu.
Aby zrozumieć dobrze, na czem »skok« Kucharzewskiego polega, trzeba uprzytomnić sobie kilka szczegółów.
Na osi kola młyńskiego są osadzone drewniane, z desek niezbyt szerokich, skrzydła, zwane w młynarsko-rybackiej gwarze »pierzydłami«. Przez napór wody »pierzydła« podnoszą się w górę i wykonywają nieustanne, powolne obroty naokoło osi. Rozbijana niemi woda pieni się, tworząc silne bałwany i lejkowate wiry.
Gdy młyn w ruchu, w pobliżu jego koła szumi, wre i białą pianą bryzga istna otchłań wodna.
Otóż Kucharzewski po wejściu do wody, lekko,
Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/146
Ta strona została uwierzytelniona.