Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/248

Ta strona została uwierzytelniona.

swych olbrzymich płaskich, w juchtową skórę obutych stopach, raczej suwał się, niż chodził.
Gorący miłośnik i apostoł prostoty, życia na łonie przyrody i wogóle sielskich człowieka pierwotnego obyczajów, nienawidził słodyczy, perfum, pomadowanych włosów, ładnych twarzy, wykwintnego odzienia, wyszukanych potraw i gładkich form towarzyskich. Zalecał wszystkim chleb razowy, wodę źródlaną i mleko. Na mleko kładł nacisk największy, uważając je za najdoskonalsze, przez samą przyrodę człowiekowi wskazane pożywienie, oraz za lek uniwersalny na wszystkie choroby.
Na nim samym skutki mlecznej dyety objawiały się bardzo niezwykle. Chód miał niepewny, często zataczał się, — nierzadko zaś ulegał tak silnym napadom senności, że w czasie lekcyi, zaleciwszy uczniom ciche sprawowanie się, opierał głowę na rękach i zasypiał...
Jednakże, jak w grubej, dziwacznie ukształtowanej konsze miękki ślimak, tak w tym ludzkim futerale szorstkim i niepięknym mieszkała istota czuła, melancholią dotknięta, której nie były obce idealne porywy.
Jastrebow kochał swą Rosyę przepaścistą, półdziką, jak kocha puszczę niedźwiedź a bezdnie oceanowe wieloryb. Gdy w galówkę cała szkoła in corpore, z inspektorem i wszystkimi nauczycielami, słuchała mszy solennej u Fary i śpiewała obowiązkowe Boże caria chrani, widziano Jastre-