mon był cały przeniknięty, musiały mocno drażnić delikatne węchowe błony wilka. Strzelec źle przyjął warczenie Buty, spojrzał na niego wzrokiem pełnym zarówno podejrzliwości, jak wzgardy, oraz nienawiści, skłonił mi się dosyć obojętnie i poszedł do domu.
Teraz dopiero, będąc poinformowanym przez Szymona, z rozmaitych źródeł zebrałem troskliwie wszelkie wiadomości, dotyczące postępowania wilka, i poznałem nagą prawdę. Co prawda, przekonałem się, że wilk oswojony jest szkodnikiem, ale że szkody, których się dotąd dopuścił, nie były proporcyonalne do nienawiści, jaką przeciw sobie obudził.
Czy podobna jest w tym stanie rzeczy oswoić dzikie zwierzę? A jeżeli wilkiem będzie tu nowa jakaś idea, czy los jej nie będzie zupełnie podobny? Czy psy i wilk nie są plemionami pobratymczemi, a ludzie, czy nie przedstawiają się jako interesa stronnictw, koteryj, osób, jako przesądy i fanatyzmy i t. p? Czy wilkami wreszcie nie są rozmaite dzikie ludy, które niby to ciągnie się gwoli ich szczęścia na łono cywilizacyi, a tymczasem giną one nieuchronnie zarówno wskutek przesądów cywilizowanych swoich bliźnich, jak i własnych gatunkowych przymiotów, nabytych w ciągu wieków? Co się tyczy idei wilkołaka, nie jestże to prastary mit, stanowiący tradycyę przekleństwa, rzuconego na cały gatunek istot, których losem ostatecznym musi być zagłada? Wszakże jedne i te same istoty pielęgnują zgodę i braterstwo, nie zaniedbując jednocześnie nienawiści, obłudy i złości. Któż zdoła zresztą zaprzeczyć, iż wszystko, co przechodzi przez alembik ludzkiego umysłu lub uczucia, jest nieprawdą? Człowiek bowiem ma tylko mały i jedynie swój własny świat, nieprzeznaczony bynajmniej na siedlisko prawdy. Ta ostatnia znajduje się po za nami w realnych stosunkach bytu. W zwierciadle zaś naszej duszy odbija się świat egoistyczny, ludzki. Nie jest to świat istotny. Dopiero prawdą jest pojęcie takiego stosunku człowieka do świata.
Strona:PL Wilk, psy i ludzie. W puszczy (Dygasiński).djvu/43
Ta strona została uwierzytelniona.