Ta strona została uwierzytelniona.
więc wziąć w swoją biedę i w tem właśnie sęk, czy się da namówić.
Wywiałkiewicz przygotował swój ekwipaż do podróży, a ja tymczasem udałem się do klombu, zkąd wyprowadziłem wilka na drogę. Wlazłem sam na biedkę i próbowałem zachęcić Butę, aby za mną wskoczył. Nadaremnie! Przywiązany z tyłu, iść nie chciał, stawiał opór i mógłby się był nawet udusić.
— Już wiem, co zrobię — zawołał Izydor — wsadzimy go w worek.
Czas naglił, nie było się co namyślać.