Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/108

Ta strona została przepisana.
XIX.

O myśli moja! dzisiaj moje słowo
Świeci się barwą smutku lazurową.

Pieśń moja wzdycha, jak zdrój, co z opoki
Szczelin się sączy w pieczarze głębokiej.

I oto kładę ci na czole bladem
Ametystowy wspomnienia dyadem.

Coś, jakby łkanie, ogarnęło łono:
To gdzieś, z dalekiej wieży zadzwoniono...

Wyjdźmy. Świat cały zmierzchem otulony:
Zerwiemy ciszy wiotkie anemony.

Pójdziemy, dwoje pamiętnych wędrowców
Aż na duchową wyniosłość grobowców.

Tam życia dążą radości i żale,
Jak do wybrzeży morza — wszystkie fale.