Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/112

Ta strona została przepisana.
XXI.

O serce, serce! poco dzwonisz wciąż
Tak głośno? Bóstwo skonało w światy tli...
Z wyniosłych gmachów, patrz, same ruiny,
A tylko Żebrak pozostał i Wąż...

Dokądże pragnień chmury krwawe mkną?
Ażali ślepce ujrzą gwiazd mamidła?
Oh! niechaj Wielkich Orłów spoczną skrzydła!
Oh! myśli — niechaj nad głębiami śpią!

A dusza tęskna tak u raju bram!
Słońce w zenicie, góra na równinie
I strach, rzucony na istnień pustynie
Z oczu Łazarza, Prawdy twarz i kłam!