Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/176

Ta strona została przepisana.

...Sen nasz? Oczu naszych blask zaklęty? A może
Posępna trwoga w ludzkich serc żywiona głębi?
Spojrzyj: umarłych lasów obszar cały gorze:
Nad drzew zwłokami żywioł zrywa się i kłębi...
I płyną fale ciepłych wiań, i szumią soki,
A ziemia mdleje wonna, w objęciu żywiołów...
O, lećcie ponad zorzą barwione obłoki,
Tajemnicze Feniksy, powstałe z popiołów!...[1]



  1. Przypis własny Wikiźródeł Niezidentyfikowany wiersz odręcznie napisany na kartach książki.