Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/59

Ta strona została przepisana.
I.

I stał mój namiot, lśniący jako gołębica,
Wśród złotych piasków ziemi i niebios płomieni;
Słońce strzałami blasków raziło me lica,
Serce moje gorzało! — Więc jako spragnieni
Szukają pilnie, kędy jest chłodna krynica,
Tak zapragnąłem rosy i pachnących cieni;
I nagle — muszą spełnić się wyroki losów —
Noc nadeszła i skryła mię w głębi swych włosów...