Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/84

Ta strona została przepisana.
IX.

Czy blizko będziesz przy mnie, czy daleko,
Nie zmieni w radość to smutku mych dni:
W oczach twych, bladą przymkniętych powieką,
Już położyłem umarłe swe sny.

Już pożegnałem się z twojemi usty,
A z rąk twych powiał już rozłączeń znak:
Cóż stąd, że serce, czując wszechświat pusty,
Drgnęło kurczowo, jak zraniony ptak?

Ty wiesz, kto jestem; ja — poznałem ciebie;
Oto przed nami łachman zdjętych mask;
Gardła ściśnięte są, jak na pogrzebie...
Oh! jaka próżnia! jaki nędzny blask!

Gwiazdy padają, martwe, w głąb chaosu,
Widzę miłości zwłoki pełne plam —
I łkają płaczki-żałobnice losu,
Żeś tak samotna ty, że ja — tak sam!...