Strona:PL Wincenty Rapacki - Hanza.djvu/7

Ta strona została przepisana.

Pod karą śmierci nie wolno im się żenić.
Celibat to ideał wszystkich stowarzyszeń średniowiecznych.
Każde stowarzyszenie to klasztor.
Mnich to najdoskonalszy wyrób człowieka owych czasów.
We wnętrzu tych wozów, co się wężem wloką, po bitej drodze, znajdziesz wszystko, czem żyje społeczność ówczesna.
Cel pożądliwości rozbójników wszystkich odcieni, począwszy od barona na wysokim zamku, aż do zwyczajnego opryszka, co się w gęstwinie lasu kryje.
Ale kiedy baron stoczyć musi walną bitwę i wyjść z niej zwyciężonym, podłym zbójcom tylko się oblizać skrycie wolno.
Bo z Hanzą nie żartować!
Biła się z królami i zrzucała ich z tronu.
Jej flaga na morzu i tarcza na lądzie mają pierwszeństwo przed wszystkiemi.
Najdumniejszy pochyla przed niemi głowę.
Przypatrzcie się tej karawanie.
Płynie ona tak spokojnie, jakgdyby ją skrzydlaci cherubi strzegli.
Każde oblicze oddycha wesołością i swobodą.
Przodem jedzie ober-furman, który ją prowadzi, niby konduktor pociąg kolejowy.
On wyznacza stacyę do popasu.
On utrzymuje karność w załodze. On jest jej głową i opatrznością.
Poza nim siedzi pisarz, którego zowią buchfirer.
Jest to postać milcząca i poważna. Człowiek piśmienny Znaczył w owych czasach tyle, co ksiądz.