Strona:PL Witkowski Nowe odkrycia.pdf/13

Ta strona została przepisana.

Eurypidesowego Orestesa. Jeżeliby melodya pochodziła rzeczywiście z czasów Eurypidesa, posiadalibyśmy w tym niewielkim zresztą kawałku partytury dokument niezmiernej wagi dla historyi muzyki greckiej, bo melodyę z V w. przed Chr. Że melodya jest starożytną, nie wątpi nikt; papirus pochodzi z czasów Augusta, co najpóźniej z czasów Hadryana. Zachodzić może jedynie pytanie, czy do czasów Augusta mogła się dochować muzyka instrumentalna z V w. przed Chr.? Na pytanie to odpowiada jeden z najznakomitszych uczonych dzisiejszych przecząco, i istotnie wiele rzeczy zdawaoby się przemawiać za tem, że wydania tragedyj, które dostawały się do rąk publiczności ateńskiej, nie były zaopatrzone w muzykę. Tyle przynajmniej pewna, że o wydaniach tekstu z muzyką nie słyszymy weale. Możnaby więc patrzeć się na nowe odkrycie bardzo sceptycznie i uważać melodyę za niewinną próbkę jakiegoś muzyka z epoki hellenistycznej, który dla własnej przyjemności dorabiał sobie muzykę do słynnych starych tragików, gdyby nie to, że w najnowszych czasach znaleziono w Delfach, wśród innych napisów, dekret publiczny Delfijczyków, obsypujący zaszczytami jakiegoś wirtuoza z Samos między innemi za to, że odegrał partyę na lutnię z tragedyi Eurypidesa: Bakchantki. Jeżeli wspomniany napis pochodzi z epoki hellenistycznej, to mielibyśmy w nim dowód, że tradycya muzyczna epoki klassycznej żyła długie czasy.
Oba ostatnie, wprost ze starożytności pochodzące, teksty muzyczne, napis Seikilosa i ułamek partytury z chóru Eurypidesa, zbyt jednak były krótkie, by mogły rzucić więcej światła na mnóstwo nierozjaśnionych dotąd kwestyj z zakresu muzyki starożytnej. Szczęśliwy przypadek dodał do tych drobnych okruchów w ostatnich czasach tekst muzyczny znacznie większej od tamtych objętości. Tekst pochodzi tym razem nie z Azyi, ani z Afryki, lecz z ojczystej ziemi Greków, z miasta Delf. Na ścianie skarbca Ateńczyków znaleziono, jak wspomniano poprzednio, prócz peanu Aristonoosa, hymn do Apollina, zaopatrzony w nuty muzyczne. Tym to hymnem musimy się nieco bliżej zająć.
Wyryty on jest na dwóch kamieniach; jeden z nich zachowany jest prawie całkiem dobrze, drugi mocno jest