Strona:PL Witosław Halek - Wieczorne pieśni.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.


II.


W wieczornych blaskach zorzy
Lśni niebo lazurowe,
O! cały świat ten boży
Ma swej miłości mowę!

Fijołek pełen woni
Kielich swój kąpie w rosie...
A słowik — ten wciąż dzwoni,
Dziw ile tonów w głosie!

Pasmami tam złotemi
Gwiazdy swą drogę znaczą...
A ludzie tu na ziemi
Śpiewają albo płaczą!




III.


Jak ów rycerz z baśni starej,
W świat pobiegłem, siostry moje:
Aby ujrzyć cud-dziewoję,
Co róż kwiecia gasi czary.

Lecz kto na nią, biegły wieści,
Okiem rzucić się ośmieli,
Albo w martwy głaz się wcieli,
Lub mu pęknie pierś z boleści.