Ta strona została uwierzytelniona.
Miłość — prostemi słowy
Śpiewałem głuchej czerni...
Może ten głaz grobowy
Przekona was — niewierni!
XIV.
Gdym przestrzeń nieobjętą
Z gwiazd złotych badał kołem,
Widziałem ciebie świętą,
A siebie zaś aniołem.
O struny harfy wspięte
Zagrzmiałem pieśń dla ciebie...
Aż zmilkły pienia święte
Na ziemi i na niebie.
A Bóg, na głos pieśniarzy,
Uciszył szum w naturze,
I zda się — w Jego twarzy
Dwie łzy widziałem duże.