Strona:PL Witosław Halek - Wieczorne pieśni.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.


XV.


Przez jasne nocy tonie
Niebiosa przeglądały,
A śpiew, a szum, a wonie,
Aż serce upajały.

Żal, że cię w noc tę ciemną
Skrzydła daleko niosły,
By słuchać razem ze mną
Takiej harmonii wzniosłej.

Słuchać, co wszechświat śpiewa,
Co mówią łąk kobierce,
Poznać, jak słabo serce
Tym dźwiękom odebrzmiewa.




XVI.


Tyś ręce położyła
Na mojej dumnej skroni;
Ust koral twych, o miła!
Szept pożegnania roni...

Tyś duszy kartę jasną
Zrobiła mi czytelną;
Skazałaś duszę własną
Na miłość nieśmiertelną!