Ta strona została uwierzytelniona.
— Nosa nie potrzebuję pudrować?
— Owszem, błyszczy się jak politura... ale gdzie puder?
— Rany Boskie! pewnie został w salonie na konsolce.
— Nie sprzątnęłam go, kiedy zadzwonili Pniewscy, ale co z nim zrobiłam, sama nie wiem.
— Otóż wasz porządek. I cóż ja teraz zrobię? Przecież im się z takim nosem nie pokażę.
— Moja mamo! Dobrze, że zdążyłam dzieciaki za parawan powsadzać i resztki obiadu ojca sprzątnąć... Mama się dziwi dopiero, że w tym chaosie mogłam o pudrze zapomnieć — mówi Ma-