Ta strona została uwierzytelniona.
żebym ja jeszcze z tobą potrzebowała się ujadać!
Dzwonek u drzwi uchronił Kazika przed egzekucyą.
Mania puściła malca i starannie zasunąwszy parawanem łóżko, pobiegła otworzyć.
— Ewka, tak nas nastraszyłaś... myślałam, że znów kto z gości!...
— Alboż są jacy? — spytała, robiąc przerażoną minę Ewka
— A jakże! Pniewskich licho przyniosło i wyobraź sobie, dotąd herbaty nie podałam. Ostatnią markę dałam do miasta...
— Dziękuj Bogu, żeś ją miała. Cóż kazałaś kupić?
— Ano, cóżby, jak nie ten