Strona:PL Wizyta - humoreska.PDF/18

Ta strona została uwierzytelniona.

Pani Helena z wypiekami na twarzy, wpadła do przedpokoju.
— Maniu! gdzież ta herbata? — woła rozpaczliwie.
— Weroniki jeszcze niema. Pewno plotkuje gdzie na ulicy...
— Boże! co sobie ci Pniewscy pomyślą... A cóż dzieci! śpią?
— Ale gdzież tam! Roją się za parawanem, aż mnie pasya ogarnia.
— Zlituj się-że, toż to maleństwa przecie!...
Wsunęła się pani Helena za parawan. Niespodziewana radość kazała dzieciom zapomnieć o zalecanej ciszy. Z okrzykami radości, biedna czwórka zaczęła się staczać