Strona:PL Wizyta - humoreska.PDF/21

Ta strona została uwierzytelniona.

Mańka zaczęła wyjmować gorączkowo z koszyka sprawunki.
— Co to? za ile tego sera? — spytała, ważąc w ręce paczkę, mimo papieru wydającą ostrą niemiłą woń.
— Tak, jak panienka kazała — font.
— Ach ty niedołęgo. Mówiłam tyle razy pół funta, a nie funt. Wędliny są? Cukier?
— Jest, tylko na chleb nie starczyło...
Mańka z Ewką zamieniły wymowne spojrzenia.
— Niech leci do sklepiku i poprosi, aby dali na kredyt — rzekła Ewka, nadrabiając miną.