Ta strona została uwierzytelniona.
“pod pułapem”, jak się wyraziła, jest dla nich zanadto przykrem. Więc chcecie jeść bąki?
— Kcemy.
— Jeść....
— Kiełbaski...
Wołali za parawanem więźniowie, ukazując główki i końce brudnych łapek na tle żółtej tapety.
Wkrótce potem “Bąki” z kubeczkami w rękach i buziami zapchanemi bułką, siedziały cicho na stosie sienników i poduszek w towarzystwie Ewki, która nie mogła sobie odmówić przyjemności ubrania się w kapelusz hrabiny.
Mańka była “na posterunku” w sąsiednim pokoju i