Ta strona została przepisana.
A więc pozostań — i przywdziéj wydatniéj
Twe kształty święte — i na ten raz czuléj
Niech moję duszę tchnienie twe utuli —
I niech zapłaczę — wszak to raz ostatni!
Bo dźwięki życia szumią jak bałwany,
Ich wir namiętny pędzi mnie i wabi.
O! jakże teraz piękny, rozhukany,
Ale piękności Twojéj nie osłabi.
1844.