Strona:PL Wolski Włodzimierz - Poezye T. 1 (1859).pdf/8

Ta strona została przepisana.

zwrócili się do pieśni ludowéj, najczystszego tego źródła rodziméj twórczości, «arki przymierza między staremi i młodemi laty,» zkąd każdy czerpał, o ile zdołał, orzeźwiające, zdrowe tchnienie i świéże uczucie piękności. —
Nieraz młody malarz, zachwycony arcydziełami mistrzów, wybierze sobie przedmiot rodzimy, pojmie go samoistnie, ożywi własną fantazją, a mimowoli uwydatni gdzie niegdzie na płótnie barwami — jakby obcemi i przypomnianemi; — tak i młody poeta posiadający nawet odrębną, właściwą sobie cechę, bez któréj niemożna pojąć talentu, a wczytujący się w utwory literatury powszechnéj, nieuniknie czasem ich przeważnego wpływu i także mimowoli samoistny swój utwór gdzieniegdzie naznaczy jakby obcym rysem. — Ale w takich chwilach, gdzie pomysły leją się potokiem z rozognionéj wyobraźni, brak prawie czasu do zastanowienia się nad harmoniją ich rozwoju, nad zgodą estetyczną miedzy przedmiotem a obrobieniem, — uczucie działa tu potężnie i wrażliwie. Dla tego też w Ojcu Hilarym i wielu innych poezjach utworzonych jeszcze przed dwudziestym rokiem życia, prócz kilku wyrazów nic niezmieniłem, żeby niezacierać śladów tej wraźliwości, nietamować bezładnego gwałtownego po-