Strona:PL Wolski Włodzimierz - Poezye T. 2 (1859).pdf/14

Ta strona została skorygowana.

I śmieją się, płaczą i tęsknią i dźwięczą,
Drżą w uchu, lśnią w oczach i nikną nad nami,
Lecz w sercu zostają. Uśmiechem proroctwa
Daleką gdzieś palmę wskazują w pustyni;
A potém jak w oczach namiętnéj mistrzyni
Drżą żalem tęsknoty, wrą bolem sieroctwa.

3.

Ból! sieroctwo! — To nie krzyki,
To wnikliwszéj dźwięki mowy!
Tak jak odźwięk téj muzyki
Cichy, rzewny, pogrobowy.
Ból! sieroctwo! — To nie krzyki,
To jest prawdy dźwięk niemylny!
Tak jak odźwięk téj muzyki
Dziwny, smutny — ale silny.

4.

Lecz cóż śpiewać wyrazami?
Gdy muzyka na pamięci,
Tak wonnemi myśl wieńcami
Opasuje i tak smęci!...
Od mazurków wieńca zacznę,
Co to wrzkomo bałamutne,
Swietne, lekkie i dziwaczne,
A tak smutne, a tak smutne...