DZIEŁO PRZEŁOŻONE Z NIEMIECKIEGO RĘKOPISU
DOKTORA RALFA,[2]
Z PRZYCZYNKAMI, ZNALEZIONYMI W KIESZENI TEGOŻ DOKTORA,
ZMARŁEGO W MINDEN, R. P. 1759.
W Westfalji,[3] w zamku barona de Thunder-ten-tronckh, żył młody chłopiec, którego natura obdarzyła charakterem najłagodniejszym w świecie. Fizjognomja odzwierciedlała jego duszę. Posiadał dość zdrowy sąd o rzeczach, przy dowcipie niezmiernie prostym; mniemam, iż z tej przyczyny dano mu imię Kandyda. Starzy słudzy podejrzewali że jest synem siostry barona, oraz pewnego zacnego i godnego szlachcica z sąsiedztwa, którego ta panna uparcie wzbraniała się zaślubić, ponieważ mógł się wywieść ledwie z siedemdziesięciu jeden pokoleń, reszta zaś drzewa genealogicznego gubiła się gdzieś w odmęcie czasów.
Baron był jednym z najpotężniejszych panów w Westfalji, zamek jego bowiem posiadał drzwi i okna. Główna komnata strojna była nawet dywanami. Zebrawszy wszystkie psy z obejścia, można było, w potrzebie, utworzyć coś nakształt sfory; chłopcy stajenni byli masztalerzami, miejscowy wikary wielkim jałmużnikiem. Wszyscy tytułowali barona Jego Dostojnością i śmiali się z jego konceptów.
- ↑ Kandyd jest odpowiedzią na List o Opatrzności Jana Jakóba Rousseau, oraz na filozofję „optymizmu“ Leibnitza, cieszącą się w owym czasie wielką wziętością. W swojej argumentacji „ad hominem“, przypomina nieco Wolter Sganarela z Molierowskiego Małżeństwa z Musu, który, zniecierpliwiony krańcowym sceptycyzmem filozofa Marfurjusza, okłada go kijem, aby mu, w najkrótszej drodze, udowodnić, że nie wszystkie wrażenia są względne i zwodnicze.
- ↑ Dr. Ralf jest oczywiście fikcyjną osobistością. Wolter wydawał wszystkie swoje pisma filozoficzne bezimiennie, aby uniknąć prześladowań. Że ostrożność ta była usprawiedliwiona, dowodzi, iż, w tymże samym roku 1759, Kandyd został spalony w Genewie, na rozkaz Rady, ręką kata.
- ↑ Wolter, prawdopodobnie dla jakichś osobistych wspomnień, darzył Westfalję szczególną antypatją.