Strona:PL Wszystkie dzieła polskie Jana Kochanowskiego (wyd.Altenberg) t.1 154.jpeg

Ta strona została przepisana.

Z czego jako rozumiem, poczet muszę czynić,
Bo w tej mierze mój rozum ludzie będą winić;
Ale bóg, jako wszytko postanowił bacznie,
Tak i w tem swoję mądrość okazuje znacznie,
Że w ludzkie głowy wlepił różne obyczaje,
Ten to lubi, a ów zaś indziej się podaje.
Bo byśmy byli wszyscy na pieniądze chciwi,
Abo wszyscy waleczni, abo i myśliwi,
Jaka ciżba, jakieby mordy bydź musiały!
Tak dziś źle, choć się ludzkie myśli rostrzelały.
Przeto, jakom powiedział, mądrze to bóg sprawił,
Kiedy ludzi różnemi sprawami zabawił.
Ten stworzywszy część ludzi chciwych na pieniądze,
Mnie, za co mu dziękuję, stworzył bez tej żądze.
Ani ja dbam o pompę, ani o infuły;
Uczciwe wychowanie, to moje tytuły.
Więc kto będzie chciw na grosz i złoto miłował,
Ten będzie mojej radzie wielce się dziwował
Nie wiedząc, żem ja z inszej gliny ulepiony:
Ja miernością, a on snadź żądzą przesadzony.
A bych ci miał wyliczać i głębsze przyczyny,
Czemu imo się puszczam wielkie dziesięciny?
Pierwejby w morzu zagasł krąg lotnego słońca,
Niżbych ja w swej powieści przebił się do końca;
To tylko krótko powiem: dochody szczuplejsze,
Ale myśl bezpieczniejsza i serce wolniejsze —
Tylko jako ktoś mówi, nie trzeba się zbraniać
Pługu jąć czasem, abo i woły poganiać,
Nie lenić się do domu nieść jagnięcia w łonie,
Abo jeśli mać kózki odbieży na stronie.
Tak poeta mój śpiewa, a znam i po rymie,
Że sam rolej nie orał, ani siadał w dymie;
Ale żywot spokojny i miarę miłował;