Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0049

Ta strona została uwierzytelniona.


21.I przywrócił jednego na miejsce swe, aby mu kubek podawał:

22.A drugiego obiesił na szubienicy, aby się prawda wykładacza ziściła.

23.A przecie za szczęsnem powodzeniem przełożony piwniczych przepomniał wykładacza swego.


ROZDZIAŁ XLI.
Józeph Pharaonowi sny o wolech i kłosiech wyłożył: a potem sprawcą, po królu pierwszym w Egipcie został, y dwu synów z żoną, przed głodem miał.

Po dwu lat widział Pharao sen: Zdało mu się, że stał nad rzeką,

2.Z któréj wychodziło siedm krów pięknych i bardzo tłustych: i pasły się na miejscach mokrych.

3.Drugie téż siedm wynarzały się z rzeki, szpetne i chude: i pasły się na samym brzegu rzeki na miejscach zielonych:

4.I pożarły one, których dziwna piękność i tłustość ciała była. Ocuciwszy się Pharaon,

5.Znowu zasnął, i widział drugi sen: siedm kłosów wychodziło z jednego źdźbła pełnych i cudnych:

6.Drugich téż także wiele kłosów szczupłych i zwarzeniem zarażonych wyrastało,

7.Pożerające wszystkę cudność pierwszych. Ocuciwszy się Pharao ze snu,

8.I rano strachem zdjęty posłał do wszystkich wieszczków Egiptu, i wszystkich mędrców; i przyzwanym powiedział sen: a nie było, ktoby wyłożył.

9.Tam dopiero wspomniawszy przełożony nad piwniczymi, rzekł: Wyznawam grzech swój:

10.Rozgniewany król na sługi swe, mnie i przełożonego nad piekarzmi, kazał wrzucić do ciemnice hetmana żołnierzów:

11.Gdzie jednéj nocy obadwaj widzieliśmy sen oznajmiający przyszłe rzeczy.

12.Był tam młodzieniec Hebrejczyk, tegóż hetmana nad żołnierzmi służebnik: któremu sny powiedziawszy,

13.Usłyszeliśmy, cokolwiek potem skutek rzeczy pokazał; bom ja przywrócon jest na urząd mój: a onego na krzyżu zawieszono.

14.Natychmiast na rozkazanie królewskie, wywiedzionego z ciemnice Józepha ostrzyżono: a odmieniwszy szatę stawili przed nim.

15.Któremu on rzekł: Miałem sny, a niemasz, ktoby wyłożył: które słyszałem, że ty bardzo mądrze wykładasz.

16.Odpowiedział Józeph: Bezemnie Bóg opowie rzeczy szczęśliwe Pharaonowi.

17.Powiedział tedy Pharao, co widział: Zdało mi się, żem stał na brzegu rzeki.

18.A siedm krów z rzeki występowało, bardzo piękne i tłustego ciała, które na paszéj ługowiska trawę jadły.

19.Ali po tych wyszły drugie siedm krów, tak szpetne i chude, żem nigdy takich w ziemi Egipskiéj nie widział:

20.Które zjadłszy i strawiwszy pierwsze,

21.Żadnego znaku sytości nie dały: ale takowąż chudością i szpetnością gnuśniały. Ocknąwszy się znowu, twardo zasnąwszy,

22.Widziałem sen: siedm kłosów wyrastało ze źdźbła jednego, pełnych i bardzo pięknych:

23.A po nich drugie siedm cienkich i zwarzeniem zarażonych ze źdźbła wychodziło:

24.Które pierwszych piękność pożarły. Powiedziałem sen wieszczkom: ale niemasz żadnego, coby wyłożył.

25.Odpowiedział Józeph: Sen królewski jeden jest: co Bóg ma uczynić, oznajmił Pharaonowi.

26.Siedm krów pięknych i siedm kłosów pełnych, siedm lat są żyznych: i jedno znaczenie snu zamykają.

27.Siedm téż krów chudych a szpetnych, które wyszły po nich, i siedm kłosów cienkich i wiatrem warzącym zarażonych, są siedm lat głodu przyszłego.

28.Które się tym porządkiem wypełnią.

29.Oto przyjdą siedm lat żyzności wielkiéj po wszystkiéj ziemi Egipskiéj:

30.Po których nastąpią drugie siedm lat takiego nieurodzaju, że się zapomni wszystka obfitość prze-