Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0242

Ta strona została uwierzytelniona.


6.Która posłała i przyzwała Baraka, syna Abinoem, z Kedes Nephthali, i rzekła do niego: Przykazał ci Pan, Bóg Izraelów: Idź, a wiedź wojsko na górę Thabor, a weźmiesz z sobą dziesięć tysięcy rycerzów z synów Nephthali i z synów Zabulon.

7.A ja przywiodę do ciebie na miejsce potoka Cyson Sysarę, hetmana wojska Jabin, i wozy jego i wszystek lud: a dam je w rękę twoję.

8.I rzekł do niéj Barak: Jeźli pójdziesz zemną, pójdę: jeźli nie będziesz chciała iść zemną, nie pójdę.

9.Która rzekła do niego: Pójdęć z tobą, ale tego razu zwycięstwa nie przypiszą tobie; bo w niewieściéj ręce będzie dan Sysara. A tak powstała Debora i poszła z Barakiem do Kedes.

10.Który przyzwawszy Zabulon i Nephthali, wyjechał z dziesiącią tysięcy waleczników, mając Deborę w towarzystwie swem.

11.A Haber Cynejczyk oddzielił się był niekiedy od inszych Cynejczyków, braciéj swych, synów Hobab, powinnego Mojżeszowego: i rozbił był namioty aż do doliny, którą zowią Sennim, a był podle Kedes.

12.I oznajmiono Sysarze, że wstąpił Barak, syn Abinoem, na górę Thabor.

13.I zebrał dziewięć set kosistych wozów i wszystko wojsko z Haroseth pogańskiego do potoka Cyson.

14.I rzekła Debora do Baraka: Wstań; boć ten jest dzień, którego dał Pan Sysarę w ręce twoje: oto on jest sam wodzem twoim. Tedy zstąpił Barak z góry Thabor, i dziesięć tysięcy waleczników z nim.

15.I przestraszył Pan Sysarę i wszystkie wozy jego i wszystek lud paszczeką miecza przed Barakiem, tak bardzo, że Sysara skoczywszy z woza, pieszo uciekał. [1]

16.A Barak gonił uciekające wozy i wojsko, aż do Haroseth pogańskiego: i wszystko mnóstwo nieprzyjacielskie aż do szczętu poległo.

17.A Sysara uciekając przyszedł do namiotu Jahel, żony Haber, Cynejczyka; bo był pokój między Jabin królem Azor, a domem Haber, Cynejczyka.

18.Wybieżawszy tedy Jahel przeciwko Sysarze, rzekła do niego: Wnidź do mnie, panie mój, wnidź, nie bój się. Który gdy wszedł do jéj namiotu, i przykryty od niéj płaszczem,

19.Rzekł do niéj: Daj mi, proszę cię, trochę wody; boć pragnę bardzo. Która otworzyła łagwicę mleka, i dała mu pić, i nakryła go.

20.I rzekł Sysara do niéj: Stój u drzwi namiotu, a gdy kto przyjdzie pytając cię i rzekąc: Jestże tu kto? odpowiesz: Niemasz nikogo.

21.Wzięła tedy Jahel, żona Haber, gwóźdź namiotowy, biorąc spółem i młot, i wszedłszy potajemnie i milczkiem, przyłożyła gwóźdź na skroń głowy jego, i uderzywszy weń młotem wbiła w mózg aż do ziemie: który spanie z śmiercią złączywszy, ustał i umarł.

22.Alić oto Barak goniąc Sysarę przybiegał: a Jahel wyszedłszy przeciw jemu, rzekła mu: Pójdź, a ukażęć męża, którego szukasz. Który wszedłszy do niéj, ujrzał Sysarę leżącego martwym, a gwóźdź wbity w skroni jego.

23.Uniżył tedy Bóg dnia onego Jabin, króla Chanaan, przed synmi Izrael.

24.Którzy codzień się wzmagali, a mocną ręką tłumili Jabin, króla Chananejskiego, aż go zgładzili.


ROZDZIAŁ V.
Pieśń Debory i Barakowa, czyniących dzięki Panu Bogu za zwycięstwo.

I śpiewali Debora i Barak, syn Abinoem, dnia onego, mówiąc:

2.Którzyście dobrowolnie ofiarowali z Izraela dusze wasze na niebezpieczeństwo, błogosławcie Panu.

3.Słuchajcie królowie, bierzcie w uszy książęta: Jam jest, jam jest, która Panu zaśpiewam, śpiewać będę Panu, Bogu Izraelowemu.

4.Panie, gdyś wychodził z Seir, a przechodziłeś przez krainy Edom, ziemia się wzruszyła, a niebiosa i obłoki kropiły wodą.

5.Góry spłynęły od oblicza Pańskiego, i Synai od oblicza Pana, Boga Izraelowego.

6.Za czasu Samgar, syna Anath, za czasu Jahel odpoczęły ścieszki: a

  1. Psal. 82, 10.